Dość popularna teraz metoda karmienia dzieci. Choć wydaje mi się , że była już dawno, dawno ale nikt jeszcze wtedy jej tak ładnie nie nazywał :)
Wprowadzanie do diety dziecka pokarmów stałych, bez miksowania ich, bez papek.
Po 6 mc życia. Choć dziecko musi pewnie i samodzielnie siedzieć.
Wydaje mi się to o wiele naturalniejsze niż blendowanie, czy miksowanie jedzenia.
Dlatego tak karmię swoje dzieci. Choć z córką nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje, ale nic jej w życiu nie zmiksowałam, choć widelcem rozgniatałam , a i owszem ;)
Teraz też sztywno się nie trzymam wszystkiego. Robię to bardziej intuicyjnie, i też podaję czasami posiłki łyżeczką, szczególnie zupy, które to mój syn od jakiegoś czasu bardzo lubi :)
Nie jestem mistrzynią w gotowaniu, ekhm nawet pół mistrzynią, a nawet muszę się przyznać, że wychodzi mi to średnio. Nigdy to nie był mój 'konik', jak to mówią hehe.
Ale gotuję sama i staram się by dzieciaki miały to, co moim zdaniem jest najlepsze, wiadomo.
Jak każda matka, wyjątkiem nie jestem ;)
Jest tych zdjęć o wiele więcej, wiadomo dodałam tylko niektóre. Ale uwielbiam patrzeć, jak mój syn je. No nic na to nie poradzę ;) Choć później jest dużo sprzątania i mycia, to i tak uważam, że naprawdę warto!
Wiesz, nie wiem jak to się stało, że wcześniej, kiedy mój syn był malutki, nie slyszałam o tej metodzie. Teraz pluję sobie w brodę
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.blogspot.com